Co już było ?

28 czerwca 2014

Jednorazowy skok w bok?

Dziś nieco inaczej, mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe. Ale ta historia chodziła mi w głowie już od jakiegoś czasu więc w końcu postanowiłam ją tu umieścić.

Pracuje w dość dziwnym miejscu, pracują tu zaledwie dwie osoby a mianowicie ja i właściciel. Pewnie jesteście ciekawi co to za miejsce. Więc już wam tłumacze. Jest to niewielkie pomieszczenie urządzone starymi meblami prawdopodobnie z odzysku jednak sprawia to, że jest tu dość przytulnie. Kilka stolików z krzesłami które wcale nie stanowią kompletu. Oprócz tego znajduje się jeszcze lada a za nią zazwyczaj ja. Do ozdoby kilka żywych roślin i cicha muzyka z radia w tle. Główną rzeczą jaką mamy tu do zaoferowania jest wrzątek. Tak, dokładnie najzwyklejszy w świecie wrzątek. Pewnie się teraz zastanawiacie czemu akurat gorąca woda co? Otóż oprócz naszego specjału prosta z czajnika mamy jeszcze szeroki wybór dań instant w cenach takich jak w hipermarketach a czasem nawet niższych. Na samym początku pracy tutaj spytałam się swojego szefa jakim cudem jest w stanie utrzymać ten interes na co on stwierdził:
-Akurat starcza mi na opłacenie rachunków i skromną pensje dla Ciebie. Mi wystarcza moja emerytura, a od zawsze chciałem zrobić coś w rodzaju przystani dla zapracowanych i nie mających czasu Koreańczyków.
I muszę przyznać, że temu przesympatycznemu dziadkowi się to udało. Pracuje tu już dwa lata i codzienne są tu ludzie. Ci w garniturach którzy nie pasują do tego miejsca biorą na wynos i czym prędzej niezauważanie się oddalają, studenci tacy jak ja siadają przy stolikach i się uczą. Najpiękniejszą rzeczą jest tu to, że kiedy szef zobaczy na ulicy jakąś głodną opuszczoną przez wszystkich osobę bez pieniędzy przyprowadza tutaj i pomimo nie raz licznych protestów każe zjeść coś ciepłego. Przychodzi tutaj też osoba zupełnie nie pasująca do pozostałych, wysoki, blady jak śmierć z pustką w spojrzeniu chłopak a do tego strasznie sztywny jak to mówi moja przyjaciółka "wygląda jakby połkną kij od szczotki". Patrząc na niego nie da się go przypisać do żadnej warstwy społecznej, porwane jeansy i zwykła koszulka wskazywała by na niższą klasę naszego miasta natomiast zadbany wygląd wręcz przeciwnie. Pierwszy raz gdy do nas trafił pytał się o drogę, najwyraźniej zabłądził, teraz jedyne co mówi to "proszę to co zawsze" lub "dziś tylko szklankę wody". Tą swoją tajemniczością interesował mnie coraz bardziej.



-Wróć na Ziemie! O czym ty znowu tak myślisz?
Moja przyjaciółka wyrwała mnie z mojego świata wyobraźni.
-Twoja tajemnicza miłość właśnie przyszła.
-Przestań!
Miałam nadzieje, że tego nie słyszał. Owszem wzbudzał moją ciekawość ale na pewno nie było można nazwać tego miłością.
-Witam co podać?
-Poproszę to co zawsze.
-Za chwilę przyniosę do stolika.
Położył na ladzie wcześniej odliczoną ilość monet i zajął swoje stałe miejsce pod oknem.
-Zagadałabyś do niego.
-To klient
-Co z tego? Nie macie to żadnego zakazu spotykania się z klientami.
-Ona ma racje.
Aż podskoczyłam gdy mój szef raptem odezwał się za moimi plecami.
-Dziadku Ty też przeciwko mnie?
-W moim wieku wiem co mówię. Nie żałuj później, życie jest na to zbyt krótkie. Myślisz, że stary dziadek nie widzi jak się od miesiąca rumienisz gdy tylko ten młodzieniec tu wchodzi.
Spojrzałam na zegarek akurat minął czas przygotowywania zamawianego dania. Wzięłam ciepły plastikowy pojemnik oraz komplet pałeczek i poszłam zanieść zamówienie.
-Pańskie zamówienie.
-Dziękuje
Nie wierze pierwszy raz się do mnie uśmiechną.
-Podać coś jeszcze?
-Nie dziękuje.
Lekko się ukłoniłam i wróciłam za ladę.
-Ależ ty rozmowna.



-Dziś zupełnie nic mi nie wychodzi! Dlaczego chociaż raz coś nie może mi się udać?
Byłam zła i to bardzo. Wszystko dziś się zaczynało walić. Czynsz za moje mieszkanie poszedł w górę przez co będę musiała zmienić swoje miejsce zamieszkania bo na obecne właśnie przestało mnie stać, lada moment wylecę z uczelni i będę musiała wrócić do mojej rodzinnej wsi.
-Chcesz dziś wolne?
-Nie, dziadku ta praca to jedyne co mi zostało.
-Poproszę to co zawsze.
Z naszej rozmowy wybił mnie znajomy głos "Pana Tajemniczego"
-Za chwilę podam.
Akurat chwilę wcześniej zagotowała się woda więc od razu zalałam przygotowane jedzenie.
-Pozwól, że ja to zaniosę, jeszcze oblejesz klienta tym wrzątkiem i się narobi.
Dziadek miał racje ręce mi się trzęsły jakbym miała Parkinsona. I tak staruszek ledwo się poruszając zaniósł zamówienie i najwyraźniej zamienił kilka zdań.
-O czym rozmawialiście?
-Takie tam męskie sprawy.
Pan Tajemniczy po skończeniu jedzenia nie siedział jak zawsze jeszcze z godzinę tylko od razu wstał i ku mojemu zaskoczeniu podszedł do lady.
-Podać coś jeszcze?
W jego oczach pierwszy raz zobaczyłam iskierki.
-O której dziś kończysz pracę?
-yy...
-Tak się składa, że właśnie miała już wychodzić.
Słysząc to odruchowo spiorunowałam wzrokiem dziadka. Musiało to rozbawić tego sztywniaka bo się pierwszy raz słodko roześmiał.
-Jak właściwie masz na imię?
-Jong Suk
-Więc chodźmy


Poszliśmy do wesołego miasteczka by poprawić mi humor, ku mojemu zdziwieniu chłopak zaczął opowiadać jak to wyprowadził się z domu i czując się samotnie przychodził do nas jeść. Przez ten cały czas tworzyłam sobie historię na jego temat i jakie one były błędne! On wcale nie był sztywny a wręcz przeciwnie śmiałam się cały czas. No może z krótką przerwą gdy byliśmy w domu strachu gdzie oboje nieźle krzyczeliśmy.
W pewnym momencie zaczęło strasznie lać nie wiadomo skąd bo jeszcze przed chwilą świeciło piękne słońce. Schowaliśmy się pod dachem.
-Gdzie mieszkasz?
-Na drugim końcu Seulu.
Spojrzał w niebo.
-To nie ma sensu, nie przestanie tak szybko padać. Idziemy do mnie.
Wziął mnie za rękę i biegliśmy przed siebie. W okolicy nie było żadnej stacji metra, kompletnie nic. W końcu cali przemoczeniu dotarliśmy przed wysoki budynek. Był to apartamentowiec. Windą wjechaliśmy na 3 piętro. Czułam jak z mojej grzywki kapią mi krople wady na nos.
-Poczekaj zaraz przyniosę Ci ręcznik.
Rozejrzałam się po mieszkaniu. Było tu wyjątkowo czysto u mnie chyba jeszcze nigdy tak nie było od kąt mieszkam sama.
Jong Suk wrócił z ręcznikiem i zaczął wycierać mi włosy. Miałam wciąż przyspieszony oddech od biegania, a może dlatego, że znajdowaliśmy się tak blisko siebie? Niewiele myśląc przybliżyłam się jeszcze bardziej i go pocałowałam. Musiał być w szoku z resztą ja sama byłam gdy dotarło już do mnie co takiego zrobiłam.
-Przepraszam....powinnam już pójść.
Odruchowo powoli zaczęłam się kierować w stronę drzwi. Jong Suk chwycił mnie za rękę i przyciągnął do siebie tym samym znalazłam się w jego objęciach.
-Za długo czekałem by teraz pozwolić Ci odejść. Lubię Cię od kąt pierwszy raz ujrzałem Twój uśmiech gdy tłumaczyłaś mi drogę.



To już trzecia rocznica śmierci dziadka i tym samym nasza trzecia rocznica. Nasza pierwsza randka była prezentem pożegnalnym. Cztery dni po tym  jak dziadek wrobił mnie w wyjście z Jong Sukiem zmarł, musiał dobrze wiedzieć, że to jego ostatnie dni. Łzy zaczęły mi spływać po policzkach.
-Nie płacz, dziadek tak jak ja kochał Twój uśmiech więc nie zalewaj go łzami tylko obdarz właśnie tym uśmiechem.
Otarłam łzy i się uśmiechnęłam, a za chmur wyszło słońce.
-Widzisz od razu jest szczęśliwy.
Staliśmy jeszcze chwilę nad grobem.
-Wracamy?
-Tak
Chociaż ten staruszek nie był ze mną spokrewniony traktowałam go jak swojego prawdziwego dziadka. Był taki dobry dla wszystkich i tyle zrobił dla mnie. To dzięki niemu jesteśmy razem już od 3 lat i od 3 lat wspólnie mieszkamy. Tak ze starego mieszkania musiałam się wynieść i zamieszkaliśmy razem mimo że to było stanowczo za wcześnie. A to wszystko dzięki temu staruszkowi który tego pamiętnego dnia podszedł do Jong Suka i poprosił by mnie zabrał z pracy i poprawił humor.




24 czerwca 2014

10...Koncert...+nominacje

Zostałam dwukrotnie nominowana przez Pri_Mashmallow za co jej bardzo dziękuje. Pierwsza nominacja jest do The Versatile Blogger
Zasady:
-podziękować nominującemu blogerowi
-ujawnić 7 faktów o sobie
-nominować 7 blogów
-poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.

1.Studiuje na Politechnice Warszawskiej
2.Uwielbiam czekolada jednak nienawidzę produktów o jej smaku (np. lodów)
3. W przyszłości chciała bym należeć do jakieś organizacji pomagającej zwierzętom
4.Mogła bym godzinami patrzeć na pokazy FMX
5.Nikomu nie powiedziałam o tym blogu

6.Chciałam kiedyś prowadzić bloga o wszystkim i o niczym jednak na chęciach się kończy
7.Mogę słuchać jednej piosenki na okrągło przez kilka dni.

Kolejna nominacja jest do Liebster Awards
Zasady:
Nominacja jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechniania. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

1.Jaka była najprzyjemniejsza chwila w Twoim życiu?
Myślę, że trudno się tu ograniczyć tylko do jednej chwili. Są to na pewno między innymi wspólne spacery z chłopakiem.
2.Jak planujesz spędzić wakacje?
W tym roku nic nadzwyczajnego głównie w domu.
3. Na czyj koncert chciałabyś pójść najbardziej?
FT.Island i Alice Nine
4.Jak poznałaś kpop?
Zaczęło się od jrocka i stopniowo przechodziło też w stronę kpopu.
5.Jak chciałabyś spędzić swoje wymarzone urodziny?
Wspólnie z bliskimi mi osobami na jakimś wyjeździe
6.Masz jakieś gadżety związane z kpopem, jrockie lub Vocaloidami?
Nie
7.W jakim filmie chciałabyś wystąpić?
w kryminalnym lub komedii
8.Dlaczego założyłaś bloga?
Z braku zajęcia i chęci przelania gdzieś swoich wymyślonych historii
9.Na jaką piosenkę aktualnie masz fazę?
Aktualnie nie mam na nic fazy jednak ostatnią jaką miałam było na Sanna Nielsen-Undo
10.O czym w tej chwili myślisz?
Nad odpowiedziami na pytania :P
11.Co byś zrobiła gdybyś spotkała swojego Ultimate Biasa?
Zakładając, że nie dzieliła by nas bariera językowa to znając siebie długo bym się zastanawiała co właściwie mam powiedzieć i byłabym mocna zawstydzona. Jednak poprosiłabym o wspólne zdjęcie.

To teraz nominacje. Nominacji będzie na pewno mniej niż powinno i są one od razu do obu wyróżnień.

http://alwaysbeminefti.bloog.pl
http://gwiazdorskie-opowiadanie.blogspot.com/
http://kochamkoreanskichchlopcow.blogspot.com/
http://hesperiatastory.blogspot.com/
http://k-treasure.blogspot.com/


Pytania:
1.Od kiedy interesujesz się Azją?
2.Co było tego przyczyną?
3.Co jest Twoim największym marzeniem?
4.Jaki był powód prowadzenia bloga o właśnie takiej tematyce?
5.Jaki jest Twój ulubiony zespół?
6.Jaki film lubisz najbardziej?
7.Czym się interesujesz?
8.Gdzie chciałabyś być zabrana przez chłopaka?
9.Gdybyś mogła wskazać tylko jedno miejsce w Polsce komuś z zagranicy jakie miejsce by to było?
10.Jeśli oglądasz Mistrzostwa Świata w piłce nożnej jakiej reprezentacji kibicujesz?
11.Co Ci się kojarzy z dzieciństwem?

Nie było łatwo ale się udało :) A teraz zapraszam do czytania

Właśnie weszliśmy do pokoi hotelowych. Dziś wieczorem miał odbyć się nasz koncert w Japonii na którym ma być Jae Hui tylko w tym problem, że ona jeszcze o tym nic nie wie. Nie wiem czy bardziej denerwowałem się wieczornym koncertem czy tym, mój plan połączenia przyjaciela z dziewczyną leży w gruzach. Skontaktowanie się w tej kwestii z Shou mogło by być ryzykowne więc za chwilę idę na spotkanie z Hiroto.
-Min Ji pójdziesz ze mną?
-Idź sam ja zostanę z Seung Hyunem
Poszedłem w umówione miejsce. Była to mało uczęszczana kawiarnia na obrzeżach miasta. Hiroto czekał już przy stoliku pod ścianą w samym koncie.
-Długo czekałeś?
-Przyszedłem dosłownie 2 minuty temu.
Gdy tylko usiadłem przyszła kelnerka po zamówienie. Wzięliśmy po kawie który dostaliśmy już po chwili.
-Zdziwiłem się gdy poprosiłeś o spotkanie.
-Bo tu chodzi o dość delikatną sprawę.
-Zaciekawiłeś mnie. Zamieniam się w słuch.
-Jakiś czas temu poznałeś Seung Hyuna
-To ten chłopak od Jae Hui?
-Tak. Między nimi doszło do nieporozumienia którego za nic nie mogą sobie wyjaśnić ponieważ ona nie chce zbytnio z nim rozmawiać.
-Jaka jest w tym moja rola?
-Przekonaj ją by przyszła wieczorem na nasz koncert.
Położyłem na stoliku dwa bilety w pierwszym rzędzie.
-Nie zgodzi się
Był tak pewny tego co mówił, że aż mnie zatkało. Widząc moje zdziwienie wziął się za wyjaśnienia.
-Mogę ją przekonać by spotkała się z nim przed lub po koncercie ale jestem pewny, że na sam koncert nie przyjdzie.
-Czemu?
Może nie powinienem o to pytać?
-Wiesz na pewno, że jeszcze niedawno nie widziała
-Słyszałem o tym
-Przyczyną tego był nasz koncert i niefortunny upadek. Od tamtej pory stara się unikać miejsc z tak duża ilością osób.
Cały mój plan właśnie legł w gruzach i już nie było nawet cienia szansy na jego naprawę.
-Mogę ją poprosić by z nim porozmawiała chociaż wspominała, że chce do niego zadzwonić. Ale myślę, że potrzebuje czasu bo jest jej głupio przez swoje zachowanie. Wasz koncert będzie leciał w telewizji? Jeśli ma coś zobaczyć to mogę ją zmusić do takiej formy oglądania.
-W telewizji nie i już za późno by to zmieniać ale myślę, że dało by radę zrobić transmisje przez Internet.
Czyżby jednak na nowo zapalało się światełko nadziei?

[Jae Hui]
Zdziwił mnie telefon od Hiroto bo zazwyczaj w ciągu dnia był zajęty.
-Hej mała
-No cześć co tam?
-Wiesz, że dzisiaj FT.Island ma koncert tutaj?
-Na prawdę?
-Jejku dziewczyno na jakiej planecie Ty żyjesz?
Roześmiałam się do słuchawki
-No ale czemu mi to mówisz przecież wiesz, że nie pójdę.
-Wiem, dlatego nie masz wyboru i musisz ze mną obejrzeć cały w internecie
-Czemu?
-Bo jestem Twoim przyjacielem i się długo nie widzieliśmy.
-No dobra niech będzie, przyjadę do Ciebie tylko o której?
-Jak będziesz o 18 to będzie idealnie.
-Więc do zobaczenia.
Zanim odłożyłam telefon sprawdziłam jeszcze godzinę. Dochodziła 14 więc miałam jeszcze sporo czasu. Po chwili namysłu telefon ponownie znalazł się w moich rękach. Już od jakiegoś czasu chciałam zadzwonić do Seung Hyuna a to było jak znak. Tylko co ja mam mu powiedzieć? Wiem, że źle postąpiłam ale boję się, że tłumacząc jeszcze bardziej namieszam. Przez nieuwagę wcisnęłam zieloną słuchawkę. Było już za późno na myślenie. Przyłożyłam słuchawkę do ucha czekając aż odbierze. Nie trwało do długo wręcz przeciwnie jakby czekał na telefon od kogoś i niecierpliwie trzymał go w dłoni.
-Jae Hui?
Jego głos był zdziwiony
-Tak, cześć.
-Cieszę się, że dzwonisz.
-Słyszałam, że macie dziś koncert
-Tak, będziesz?
-Przepraszam ale nie
-Szkoda
Rozmowa była dość drętwa ale czego ja się spodziewałam
-Ale może byśmy się spotkali niedługo?
-Z wielką chęcią ale wciąż jestem uziemiony i nie mogę chodzić. Więc jedynie zapraszam do mnie.
-Jak długo będziecie w Japonii?
-Jutro wieczorem wracamy.
-Mogę jutro przyjść do hotelu?
-Jasne, będę czekał.
-To do zobaczenia
-Zaraz wyślę Ci adres i numer pokoju. Do jutra.
Było niezręcznie i to bardzo. Czemu ja się z nim umówiłam już na jutro? Mogłam z tym poczekać do powrotu do Korei. No nic muszę dać jutro radę.

Równo o 18 byłam przed drzwiami do mieszkania Hiroto. Zapukałam i już po chwili przyjaciel mi otworzył. Rozejrzałam się po mieszkaniu.
-Nic się nie zmieniło
-Wiesz, że nie lubię dużych zmian.
Mogu słysząc mój głos obudził się i szczeknął dwa razy.
-Siadaj za chwilę zaczną.
-Co Ci tak zależy bym obejrzała ten koncert?
-Dowiesz się w swoim czasie.
-Co ty kombinujesz?
-Ja? Zupełnie nic.
Usiadłam na kanapie na przeciwko wielkiego ekranu i już po chwili wyszli na scenę.


[Seung Hyun]
Chłopacy wyszli na scenę, jak zawsze zostali ciepło przywitani. Ponieważ mnie tu wcale miało nie być siedzę za kulisami i wszystko obserwuję. Muszę przyznać, że dziwnie ogląda się koncert za kulis zamiast być tam razem z nimi. Mimo, że mnie tam brakowało widać, że bawili się świetnie, nawet Hong Ki który odwalał dwa razy więcej roboty bo musiał jeszcze grać na gitarze.
-A teraz nasze Primadonny mamy dla was niespodziankę. Zaczekajcie chwilę.
Hong Ki zszedł ze sceny i pomógł mi się na nią dostać. Powitał mnie pisk fanek. Do było niesamowite.
-Witajcie Primadonny!!
Mimo, że występy nie były mi obce strasznie się denerwowałem.
-Przepraszam Was, że się o mnie martwiłyście, jak widzicie dochodzę już do siebie. Chcę też wyjaśnić plotki na mój temat. Ostatnie zamieszanie na Twiterze jest nie porozumieniem, ponieważ do nikogo nie wróciłem i wszystko jest wymysłem. Przepraszam, jeśli was to zraniło, przepraszam zwłaszcza bliską mi osobę za to całe nie porozumienie. Mimo, że wiele z was uważało mnie z Aye za idealną parę to nie mogę do niej wrócić. Szukałem odpowiedniej piosenki która oddała by to co czuję jednak nic w pełni tego nie oddaje. Dziękuje wam za wsparcie.
Kiwnąłem głową na znak, ze mogą zaczynać grać i już po chwili było słychać melodie do Beaultiful World.

[Jae Hui]
-Co to ma znaczyć?
-Chyba Ty wiesz najlepiej.
-Ale przecież widziałam ich.
-To teraz jeszcze wysłuchaj do końca.
Nie wiedziałam co mam myśleć a tym samym jeszcze bardziej obawiałam się jutrzejszej rozmowy.
-Nie przejmuj się tak, przecież to oczywiste, że się wszystko ułoży. No już chcę zobaczyć tą wiecznie uśmiechniętą twarz.
Mimowolnie uśmiechnęłam się najmocniej jak tylko mogłam.
-Od razu lepiej.

4 czerwca 2014

9...

Razem z Min Ji udaliśmy się do Seung Hyuna. Już na pierwszy rzut oka mogłem stwierdzić, że nie radzi sobie z tą całą sytuacją zbyt dobrze. Usilnie próbował grać na gitarze mimo, że jego nadgarstek wciąż na to nie pozwalał i intensywnie bolał. Zdawałem sobie sprawę z tego co on teraz czuje bardziej niż reszta w końcu przechodziłem przed podobne sytuacje miłosne.
-Chce Cię przeprosić za wczoraj.
Min Ji miała ogromne wyrzuty sumienia jednak były one nie do końca słuszne.
-Wiem, że zasłużyłem by dostać w twarz.
-Chcemy Ci pomóc tylko musisz podjąć jakąś decyzje. Na prawdę chcesz wrócić do Ayi?
-Kochałem ją, była dla mnie wszystkim i w pełni nigdy nie wyrzucę jej z serca dlatego boję się że mogę zranić Jae Hui. Boję się, że Aya swoim powrotem przewróci mój świat do góry nogami znowu.
-Zrób wszystko by się nie dać i byś szczęśliwym. Czego byś chciał?
-Zobaczyć znów jej uśmiech, to radosne spojrzenie.
Spojrzałem pytająco to na Min Ji to na Seung Hyuna, o której on teraz mówi bo coś się pogubiłem.
-Proszę pomóżcie mi jej nie stracić.
-Coś wymyślę obiecuje.
Jestem mu to winny nie tylko jako przyjaciel ale również mam u niego dług wdzięczności związany z prawie utratą Min Ji.
-Oszczędzaj nadgarstek do przyszłego tygodnia
-Czemu?
-Mieliśmy już dawno planowany koncert w Japonii co prawda mamy wystąpić bez Ciebie ale musisz dać rade zagrać chociaż jedną piosenkę.
-Nie wiem czy dam rade
Podniósł spuchnięty nadgarstek, niestety należał do tych osób którym wszystko goiło się strasznie długo.
-W takim razie poćwicz jakiś tekst śpiewać dasz rade
-Mogę sam wybrać coś?
-Tak
-To ćwicz a my jedziemy wszystko załatwić
-Dziękuje
-Podziękujesz jak się uda.
Już dawno nie byłem taki podekscytowany.

[Shou]
Jae Hui nie była sobą nie mówiła tyle co zawsze no i przede wszystkim nie biła od niej ta radość co zawsze. Zapukałem do pokoju który tym czasowo był jej.
-Proszę
Powoli otworzyłem drzwi. Siedziała na łóżku przytulając wielkiego misia którego mi zostawiła wyjeżdżając bym nie czół się samotny. Usiadłem obok niej.
-Porozmawiaj ze mną a nie zamykasz się. Wiesz, że przede mną nie musisz udawać i tak poznam, że coś jest nie tak. Jak byłem u Ciebie ostatnio to widziałem, że coś Cię meczy mimo, że cały czas się uśmiechałaś i byłaś radosna. Więc o co chodzi?
-Po prostu nie mam tam nikogo.
-Przecież zawsze miałaś dużo znajomych.
-Ale odkąd traciłam wzrok traciłam i znajomych byłam dla nich zbyt dużym problemem. Chłopak mnie zostawił bo było to dla niego zbyt męczące. A nie chciałam martwić czymś takim rodziców.
-I wtedy pojawił się Seung Hyun?
-Tak, był jedyną osobą która zwróciła na mnie uwagę gdy nic nie widziałam.
-Przepraszam
-Za co?
-To ja Ci zasugerowałem, że powinnaś z nim być.
-Daj spokój. Przecież nie mogę mieć do nikogo o to żalu. Nigdy nie zrobił mi nadziei nic nie zasugerował. Stał się moim przyjacielem.
Szczery uśmiech na jej twarzy powrócił.
-Jestem okropna!
Zerwała się raptem.
-Co się stało?
-Stał się moim przyjacielem a ja go zostawiłam. Powinnam wracać ale chciałabym tu jeszcze z wami zostać.
-Jestem pewien, że Ci wybaczy. Zostań ile chcesz, a do niego zadzwoń, napisz cokolwiek po prostu się odezwij.
-Dziękuje. Będę go wspierała we wszystkim nawet jeśli wróci do byłej dziewczyny lub znajdzie kogoś nowego.
-A teraz chodź ze mną, z Alex chcemy Ci coś powiedzieć.
Poszła za mną do naszego małego salonu i usiadła na przeciwko nas.
-O co chodzi?
-Za 8 miesięcy zostaniesz ciocią
-Poważnie?
-Tak
Rzuciła się Alex na szyje aż poczułem się zazdrosny.
-Tak się cieszę.
-Nie mów na razie rodzicom
-Dobrze
-Chłopacy wiedzą?
-Jesteś pierwsza.
-Mamy dla Ciebie jeszcze jedną wiadomość
-Co takiego?
-Za godzinę przyjedzie po Ciebie Hiroto i Nao i gdzieś Cię porywają ale nie wiemy gdzie. Więc leć się szykować.


-Alex..
-Tak?
-W wytwórni jest ktoś w wieku Jae Hui?
-Nikt sensowny nie przychodzi mi do głowy a co?
-Trzeba ją z kimś poznać.
-Nie możesz tego zrobić!
-Ale czego?
-Nie możesz jej popchnąć w niczyją stronę w Japonii
-Czemu?
-Wiem, że chcesz by została z nami też bym chciała ale pomyśl o swoich rodzicach. Musi wrócić do domu za jakiś czas. Po za tym myślę, że w głębi serca chce wrócić.
-Chyba masz racje.

Wiem, że bardzo krótkie ale mam teraz masę nauki a chciałam w końcu coś tu napisać.
Postaram się by następnym razem było dłużej i ciekawiej oraz jak najszybciej :)