Co już było ?

24 września 2012

23...list..

Każdy z nas był zmęczony. Znów się zaczęło, mimo wszystko kocham to życie. Udało się nam jesteśmy popularni przez co możemy utrzymać się z tego co kochamy.
-Chce do łózka.
Min Hwan od godziny nie powtarzał nic innego.
-To było jak obóz przetrwania tyle, że nocami koncerty. Jeszcze palce mnie bolą od basu.
Tylko Hong Ki niemal w podskokach szedł do busa czekającego przed wejściem na lotnisko.
-Co on taki szczęśliwy?
Odwrócił się do nas przodem i z wielkim uśmiechem na twarzy odpowiedział za mnie.
-Bo czeka ktoś na mnie w domu.
-Ale ona w szkole zapewne jest teraz.
-To nic pojadę po nią.

Hong Ki jak burza wpadł do domu po wcześniejszym przywitaniu się z Jolie. Nie wiem skąd on raptem brał tą energie ale udzielała się ona reszcie. Raptem stanął przed blatem i podniósł jakąś kartkę. Nieco pobladł i jakby przybrał maskę. Lekko chwiejnym głosem zaczął czytać.

Jeśli to czytacie to znaczy, że nie zdążyłam wrócić przed waszym powrotem. Hong Ki nie martw się o Jolie, była pod dobrą opiekał podczas Twojej nieobecności. Nie umiem powiedzieć kiedy dokładnie wrócę ale na pewno nastąpi to niedługo o ile pozwolicie mi jeszcze na to. Chciałam wam wszystko wytłumaczyć ale nie chciałam byście niepotrzebnie się martwili, musicie teraz skupić się na swojej karierze. Tęsknie za wami więc nie myślcie, że uciekłam. Musiałam załatwić pewną sprawę która najwyraźniej się trochę przeciągnęła. Nie przejmujcie się jeśli nie będę odbierała telefonu, w moim domu też mnie nie ma więc nie musicie tam jechać.
Już niedługo się zobaczymy.  Min Ji. 


Nie rozumiałem jej ale mimo wszystko ufałem. Jeśli powiedziała, że wróci to zrobi to. Nie chciała nikogo martwić mimo, że to właśnie zrobiła. Hong Ki się wkurzył i zrzucił miskę z pomarańczami które potoczyły się po całym pomieszczeniu po czym opadł na podłogę przyglądając się kartce jakby liczył, że za chwilę pojawi się na niej jeszcze coś. Nie wiedziałem co mam zrobić jako lider, ani jako przyjaciel.
-Seung Hyun jedź po Ayę może ona nam to wyjaśni.
Bez słowa wybiegł z domu. Jae Jin zbierał owoce, Min Hwan kawałki szkła. Tylko ja stałem i patrzyłem jak kretyn na przyjaciela. W końcu kucnąłem obok niego kładąc mu rękę na ramieniu.
-Wszystko się wyjaśni. Zaufaj jej.
-Jak mam jej zaufać jak ona przyciąga same kłopoty?!
-Jestem pewien, że wie co robi i świadoma, że zawsze może na nas liczyć.
-Wie, że na was może liczyć ale nie na mnie.
-Czemu?
-Nie po tym co jej powiedziałem
-Co jej nagadałeś?
-Mniej więcej, że przerwa może negatywnie wpłynąć na nasz związek.
Zawsze opanowany Min Hwan nie wytrzymał i złapał go za bluzę. 
-Mniej czy więcej?
-Więcej.
-Ty idioto! Czyli "o ile pozwolicie mi na to" to Twoja zasługa?
-Nie naskakuj na niego, przecież widać, że żałuje.
Ciśnienie niebezpiecznie rosło. Oby za chwilę się wszystko wyjaśniło.  Jak na zawołanie przyjechał Seung Hyun. Aya stała na przeciwko, była przybita, nawet ja to widziałem.
-Nic mi nie chciała powiedzieć. Stwierdziła, że nie wytrzymam i powiem wam a wtedy wszystko popsuję. Poprosiła mnie bym zajęła się Jolie. Od tamtej pory ma wyłączony telefon, nie chodzi do szkoły, a w domu jej nie ma.
-Czyli od kiedy?
-Od dnia w którym wyjechaliście.
-Czekajcie tu. W szkole muszą coś wiedzieć.
-Jadę z Tobą.
Nie pozwoliłem mu prowadzić, chciałem jeszcze trochę pożyć.
-Nie możesz jechać szybciej?
-Nie widzisz, że się nie da?
W końcu udało mi się zaparkować koło szkoły. Nałożyliśmy kaptury tak by od razu nie było wiadomo, że to my i ruszyliśmy prosto do sekretariatu.Zapukałem i od razu weszliśmy. ZA biurkiem siedziała starsza pani dokładnie ta sama co ostatnim razem więc nie powinno być problemów.
-Dzień dobry Pani Kim
-Witajcie chłopcy, co was sprowadza?
-Niedawno zapisywałem tu pewną dziewczynę.
-Zgadza się, niejaką Jung Min Ji
-Dokładnie. Chciałem się dowiedzieć co jest przyczyną jej nieobecności w szkole.
-Przykro mi ale nie mogę wam podać takiej informacji.
-Niech nam Pani pomoże bardzo prosimy.
-Poproszona mnie bym pod żądnym pozorem nie udzielała takiej informacji. Wy powinniście wiedzieć najlepiej jak ważne jest ich nie udzielanie. Cenimy sobie prywatność naszych uczniów.
-Bardzo dziękujemy. do widzenia.
Co jak co ale ta kobieta jest nie ugięta. Ale to właśnie dzięki niej pewne rzeczy nie przeciekły do reporterów.  Hong Ki całą drogę do domu się nie odezwał nawet słowem. I co ja mam zrobić? W domu jak to on w takich sytuacjach poszedł prosto do swojego pokoju zapewne by napisać kolejną piosenkę. Usiadłem obok reszty zespołu. Czułem się taki bezsilny.
-I co?
-Nie chciała nic powiedzieć jak zawsze. Musimy jej zaufać nic więcej nie możemy zrobić.
Około 22 przyjechał menadżer
-Gdzie jest Hong Ki?
-W pokoju, komponuje coś więc lepiej mu nie przeszkadzać teraz.
-No dobrze, tu macie grafik na ten tydzień. Jest dość napięty ale tak ustalili odgórnie.  W ciągu 2 tygodni musicie nagrać płytę.
-Ale jak? Nie damy rady.
-Prezes bez konsultacji ze mną podał informacje o nowej płycie. Dobrze wiecie jakie konsekwencje wszyscy poniesiemy jeśli tego nie zrobicie.
-Przyjadę jutro z samego rana ustalić wszystko.
-Liczę na was.

Dziś zamiast zdjęć będzie filmik z polskimi napisami jaki wczoraj znalazłam :)

2 komentarze:

  1. Łaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!! Ty to potrafisz trzymać w napięciu! *__* Normalnie kocham to!
    Szybko szybko szybko nowy rozdział!!

    OdpowiedzUsuń
  2. i nadal nic nie wiem ale mam nadzieję że już niebawem będzie następny odcinek. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje, każdy komentarz jest dla mnie ogromną motywacją :)