Kiedy wstałam skacowana piątka siedziała na kanapie przed telewizorem. Zrobiłam sobie zieloną herbatę i dołączyłam do nich.
-Wybacz, że nie zaczekaliśmy na Ciebie ze śniadaniem.
-I tak nie jestem głodna. Co oglądacie?
-Komentarz jakiejś psychicznej idiotki odnośnie naszego występu w telewizji.
Hong Ki nawet na mnie nie spojrzał. O co mu chodzi? Przecież to on pocałował mnie a nie ja jego, wiec czemu to on unika mnie?! Seung Hyun patrzył to na mnie to na Hong Kiego, a ten co znowu wymyślił?
-Co za idiotka!! Jak było można pomyśleć, że tęsknie za tą szmatą?!
Hong Ki wydarł się na tyle głośno, że wszyscy zabijali go wzrokiem za powodowanie jeszcze większego bólu głowy.
-Co się stało?
Byłam tak pochłonięta swoimi przemyśleniami,że nawet nie usłyszałam tego co mówi ta kobieta. Hong Ki udał,że mnie nawet nie słyszy. Co za bezczelny typ! Spojrzałam na Jong Huna.
-No ta idiotka stwierdziła, że Hong Ki musi tęsknić za swoja byłą i jeszcze nie pogodził się, że go zostawiła, więc szykuje się zapewne mały wywiad i tona tłumaczeń.
-A główny zainteresowany nie mógł odpowiedzieć?
Spojrzałam w jego stronę.
-Nie
Co za wyczerpująca odpowiedź. Krew zaczęła gotować mi się w żyłach. Wstałam i poszłam do swojego pokoju. Pamiętałam, że wczoraj w kurtce wyczułam palcami kilka papierosów. Nałożyłam ją na siebie i wyszłam za dom. Z jednej kieszeni wyjęłam zapalniczkę, a z drugiej papierosa który okazał się jednak skrętem. Podpaliłam go i zaciągnęłam się. Co za ulga...złość jakby bardzo powoli zaczęła odpływać.
-Co Ty do cholery robisz?
Był to Seung Hyun w lekko poddenerwowanym stanie.
-Nic takiego.
Wyrwał mi z ręki skręta i go zdeptał.
-Jak mogłeś?
-Raczej jak ty mogłaś? Nie będę patrzył jak rujnujesz sobie zdrowie! Nawet Hong Ki nie jest tego wart.
-Czemu myślisz, że to przez niego?!
-Bo nie jestem ślepy.
Pociągnął mnie za rękę do domu. Zeszliśmy do piwnicy gdzie znajdowała się sala prób, siłownia i sala taneczna.
-Odreagujesz złość na mój sposób.
Puścił jakąś piosenkę.
-Chwila
-Co?
-Kto jest w siłowni?
-Hong Ki.
-Ma kaca tak?
-No tak a co?
Podeszłam do wierzy i pogłośniłam muzykę na maksa. Efektem tego było to, że wokalista trzasną drzwiami i wrócił na górę. Seung Hyun zaczął się śmiać. Kiedy uzyskałam pożądany efekt ściszyłam ją do pierwotnego stanu.
-Powiesz mi co się dzieje między wami?
-Sama chciałabym wiedzieć
-Ułoży się jeszcze, zobaczysz. Mogę mieć do Ciebie prośbę.
-Jaką?
-Podałabyś mi numer do Twojej przyjaciółki?
-Chcesz numer Ayi ?
-No tak...
Podałam mu szybko numer, wiedziałam, że ona się ucieszy z tego powodu. Odłożyliśmy telefony i zaczęliśmy tańczyć. A raczej prowadziliśmy mini wojnę.
-A tak zrobisz?
Zaprezentował kilka kroków po czym zrobił miejsce dla mnie. Bez problemu powtórzyłam wszystko.Nasza zabawa trwała już jakieś półtorej godziny. Muszę przyznać, że zapomniałam o wszystkim co działo się piętro wyżej. No i zdecydowanie nie miałam już siły.
-A Ty dasz radę tak?
Spojrzałam na niego dumnie i zaczęłam układ który miałam właśnie w głowie. Musiałam ćwiczyć go już kiedyś. Na sam koniec był efektowny wyskok z lądowaniem na kolanach. Co trzeba było przyznać, że faktycznie był efektowny bo całkowicie nie wyszedł.
-Ał ał ał......jak boli.
Seung Hyun podszedł do mnie.
-Co się stało?
-Moja kostka!! Chyba ją skręciła.
Zdjął mi buta przy czym bardzo protestowałam bo ból był nie do zniesienia. Chłopak wsadził sobie mnie na plecy by zanieść na górę. Oplotłam mu ręce na szyj.
-Wiooo!!!
-Ihaaa
-kto by pomyślał ujeżdżam samego Seung Hyuna!
Chłopak wybuchnął śmiechem
-Mógłbyś się nie śmiać bo spadam!
Opanował się trochę i zaniósł mnie do kuchni. Od razu wszyscy się zbiegli. Jaje Jin poszedł po apteczkę a Jong Hun wyją lód i przyłożył mi do kostki.
-Co się stało?
Hong Ki jakoś raptem zaczął się interesować tym co się dzieje.
-źle upadła i skręciła kostkę
-Idioto czemu w ogóle ją tam zabrałeś?
-To nie jego wina!! Po za tym co się raptem interesować zacząłeś?
Jae Jin wszedł z apteczką.
-Dajcie mi to
Min Hwan posmarował mi kostkę maścią chłodzącą po czym starannie zabandażował.
-Dziękuje.
Hong Ki podszedł i wziął mnie na ręce.
-Co ty robisz?
-Zanoszę Cię do łóżka
-Niby po co i czemu akurat Ty?! Dam sobie rade sama.
-żebyś nie nadwyrężała kostki.
-Mogę jej nie nadwyrężać na kanapie siedząc z wami.
Przynajmniej tego posłuchał i zaniósł mnie na kanapę.
-Ale masz się sama stąd nie ruszać.
Obok mnie usiadł Seung Hyun, a wokalista spiorunował go spojrzeniem.
-Pomijając to lądowanie to świetnie tańczysz.
-Dzięki.
-Tak pomyślałem, że może poznał bym cię z moim kolegą z Shinee. Jest naprawdę świetnym tancerzem mogłabyś się od niego wiele nauczyć. Co prawda Teamin jest rok młodszy ale ma chłopak talent.
-Było by świetnie.
-W takim razie ściągnę go jak tylko dojdziesz do siebie.
Hong Kiemu najwyraźniej się to nie spodobało bo wyszedł i trzasną drzwiami od swojego pokoju.
-Mieliśmy na popołudnie plany. Wytrzymasz sama z Hong Kim?
-Może się nie pozabijamy.
-W razie czego dzwoń, będziemy was rozdzielać.
Około 19 zostałam już sama z Hong Kim. A tak dokładniej to już godzinę tkwiłam sama na kanapie przed telewizorem z zakazem ruszania się z niej a najstarszy współlokator siedział w swoim pokoju. Czy on by mógł ze mną porozmawiać? Zupełnie nie wiem o co mu chodzi. Kiedy zmieniałam po raz setny już chyba kanał w poszukiwaniu czegoś sensownego przyszedł i usiadł obok mnie.
-Boli?
jego głos raptem stał się taki miły i czuły, zupełne przeciwieństwo rana.
-Trochę ale da się przeżyć.
Dostrzegam pewien postęp w naszej komunikacji ale to jednak jeszcze nie to co bym chciała.
-Możesz mi powiedzieć o co Ci chodzi?
-O nic.
I weź bądź tu człowieku spokojny.
-Chociaż tak właściwie to chciałbym Cie o coś zapytać.
-Taaak.....?
-Chodzi mi o wczorajszą grę.
-He?
O grę mu chodzi? Czy on naprawdę powiedział, że chodzi mu o grę?A może by tak jednak poruszyć temat tego co było kilka godzin przed nią?
-Nie powiedziałaś nic tylko na mój temat. Co byś wtedy powiedziała?
Też sobie znalazł pytanie. A może by tak coś na co jednak znam odpowiedź? Niech ja szybko pomyślę.
-Myślę, że powiedziałabym, że...
Kiedy tak plątałam się we własnych myślach otworzyły się drzwi i weszli chłopacy. Hong Ki od razy się zerwał i poszedł omawiać coś z Min Hwanem.
-Seung Hyun mógłbyś mi pomóc?
-Jasne już idę.
Chłopak pomógł mi dojść do mojego pokoju.
-Chciałem Ci jeszcze raz podziękować za ten numer.
-A co napisałeś już coś.
Uśmiechnął się.
-No pewnie. Jeszcze raz Dzięki.
Wszedł prawie w podskokach. Na sam jego widok na twarzy pojawił mi się uśmiech.
[Hong Ki]
Na zegarze była już 24.01. Ciekawe czy Min Ji już śpi...jest mi strasznie głupio moje zachowanie dziś było tragiczne wobec niej. Przecież nic mi nie zrobiła, wczoraj to była tylko gra która skończyła się wcześniej niż bym chciał, a przedwczoraj to ja ją pocałowałem a nie ona mnie. Może jeszcze nie śpi. Poszedłem do jej pokoju pod pretekstem kostki. Uchyliłem drzwi. Nie spała, oglądała coś na laptopie.
-Jak noga?
-Trochę lepiej Min Hwa ją usztywnił więc nie muszę już tak uważać.
Usiadłem na łóżku obok niej.
-Co oglądasz?
-Nic takiego.
Odwróciłem laptopa w swoją stronę Na ekranie był jeden z naszych koncertów. Min Ji zarumieniła się lekko.
-Ukryta fanka?
-Raczej chciałam zobaczyć jakiś wasz występ. Mieszkam razem z wami a nie widziałam a raczej nie pamiętam żadnego.
-Przepraszam.
-Za co?
-Za moje dzisiejsze zachowanie.
-W porządku
-Mogłabyś mi teraz dokończyć wypowiedź? Proszę, zależy mi na tym
Było mi już głupio po raz kolejny to mówić ale na prawdę bardzo mi na tym zależało. Oby tylko rozwiała moje wątpliwości. Czy może jest jej niezręcznie i to ja powinienem zacząć? Tylko jak? Tylko w jeden sposób może się to potoczyć...
-No dobrze tylko daj mi chwilę pomyśleć...
-To może jednak ja zacznę...
Po prostu uwielbiam to zdjęcie xD
Ponieważ zaczęły mi się już wakacje to myślę, że teraz częściej będę coś pisać i nie tylko na tym blogu :)
Nana właśnie taki mam zamiar, jeśli nie w tym roku to w przyszłym :)
Nana właśnie taki mam zamiar, jeśli nie w tym roku to w przyszłym :)
Boskie zdjęcie.
OdpowiedzUsuńCo jej powie no co ??
A tak na marginesie to u mnie nowy odcinek pojawi się na następny tydzień lub dopiero koło 4 czerwca bo się nie wyrabiam z wszystkim