Co już było ?

3 maja 2014

miłość jest ślepa..6...propozycja i niespodziewany gość

Gdy się obudziłem musiał być już kolejny dzień. Więc to wszystko musi być prawdą. Rozejrzałem się po pomieszczeniu, tak był to jeden z pokoi szpitalnych. Przy moim łóżku ktoś siedział i najwyraźniej zasnął. Chciałem zobaczyć kto to więc lekko się poruszyłem co spowodowało fale bólu przechodzącą przez całe moje ciało. Była to Jae Hui która kurczowo trzymała moją rękę. Ktoś zapukał do drzwi sam nie wiem czemu zamknąłem oczy. Po krokach rozpoznałem, że była to Min Ji. Jae Hui się poruszyła i raptownie puściła moją rękę.
-Nie chciałam Cię obudzić, przyniosłam Ci kawę oraz jedną z moich bluz ponieważ na dworze zrobiło się chłodno.
-Dziękuje.
-Powinnaś pójść do domu, przyjdź później. Spokojnie powiem mu że byłaś.
-Dziękuje
Miała taki zakłopotany głos.
-Do widzenia
-Cześć.
Po chwili usłyszałem jak zamykają się drzwi.
-Nie udawaj już, że śpisz
-Ale o co Ci chodzi już nawet pospać sobie nie można?
-Zastanawiam się czemu udawałeś, że śpisz
-Słyszałaś jaka była zakłopotana? Myślę, że gdyby wiedziała, że nie śpię dłużej od niej mogła by być jeszcze bardziej.
-No nie wiem ale wczoraj było widać, że się martwiła o Ciebie
-A co o niej myślisz?
-Ładna ale nic więcej nie jestem w stanie teraz powiedzieć.
-Kiedy stąd wyjdę?
-Z tego co się dziś dowiedziałam to jutro popołudniu dopiero
-Co tak długo? Przecież nic mi nie jest
-Właśnie tego  muszą być pewni. A skoro już poruszyłeś ten temat to wróć do nas do czasu aż nie zdejmą Ci gipsu.
-Nie, dobrze wiem że chcecie w końcu pobyć sami a ze mną zostanie brat.
-Ten dom jest za duży dla dwóch osób. A Twojego brata dobrze wiesz, że praktycznie nie będzie.
-Jak jest za duży to bierzcie się za produkcje dzieci i wypełnijcie go.
-Zobaczymy co powiesz za chwilę jak przyjdzie tu Hong Ki.


[Jae Hui]
Po paru godzinach kompletnego nudzenia się w domu wróciłam do szpitala. Już przy samem wejściu podbiegła do mnie dziewczyna którą spotkałam rano. Jeśli dobrze pamiętam Min Ji, była razem z zespołem.
-Jak dobrze, że przyszłaś Seung Hyun na pewno się ucieszy.
Byłam nieco zmieszana.
-Możemy chwilę porozmawiać?
-Tak, dziękuję za bluzę
-Nie ma za co
Wręczyłam jej część garderoby.
Wszyscy teraz patrzyli to na mnie to na nią i czekali.
-Seung Hyun prawdopodobnie jutro wychodzi ze szpitala i uparł się, że wróci razem z bratem do swojego mieszkania. Ponieważ jego brat ma dość napięty grafik to praktycznie go nie będzie w domu a jak wiesz Seung Hyun jest aktualnie dość ograniczony ruchowo i czy byś mogła co jakiś czas przychodzić do niego?
Zaskoczyła mnie tym.
-Oczywiście
-Dziękuje, nie będę Cię dłużej zatrzymywać.
Pożegnałam się i poszłam dalej. Gdy tylko weszłam do sali Seung Hyun uśmiechnął się.
-Jak się czujesz?
-Trochę wszystko mnie jeszcze boli ale nie jest źle.
Usiadłam na krześle obok łóżka i długo rozmawialiśmy jak zawsze o niczym szczególnym.

-Zrobiło się późno, pójdę już.
Seung Hyun podniósł się raptownie co wywołało skrzywienie na jego twarzy.
-Nie powinieneś się zbytnio ruszać, połóż się
-Nie
-Czemu?
-Ponieważ odkąd tu weszłaś jedyne czego chce to Cię przytulić.
Zrobiło mi się gorąco a serce zaczęło bić szybciej. Stałam osłupiała przy jego łóżku i nie wiedziałam co mam zrobić. Pociągnął mnie za rękę w swoją stronę i delikatnie obiją.
-Proszę zastań ze mną jeszcze chwilę.
-Dobrze ale połóż się.
Ponownie usiadłam na krześle i moje serce powoli przestawało szaleć. Jednak gitarzysta na tym nie zaprzestał. Wplótł palce między moje.
-Zostań przy mnie dopóki nie zasnę.
Wstałam dopiero kiedy zasnął i po cichu wyszłam.


Rano wstałam pełna energii i w idealnym humorze. Czym prędzej się ubrałam i postanowiłam odwiedzić Seung Hyuna.
Przez szybę w drzwiach zobaczyłam, że ktoś u niego jest. Była to dziewczyna o idealnych rysach twarzy była śliczna. Gitarzysta jeszcze najwyraźniej spał a ona trzymała go za rękę. Kim do cholery ona jest? Wstała i pochyliła się nad nim by go pocałować. Wtedy Seung Hyun się obudził. Nie chciałam widzieć więcej. Mój dobry humor raptownie odszedł a zastąpiły go łzy. Szybkim krokiem zaczęłam  się kierować w stronę wyjścia gdzie spotkałam lidera zespołu. Zatrzymał mnie
-Coś się stało?
-Przepraszam ale nie mogę spełnić waszej wczorajszej prośby.
Ominęłam go i wybiegłam ze szpitala.

[Jong Hun]
Nic nie rozumiałem. Jedyną osobą która może mi to wyjaśnić jest chyba Seung Hyun. Albo i nie. Korytarzem szła właśnie Aya. Co ona tu robi?


2 komentarze:

  1. O ja cie kręcę!!!!!! Ty to umiesz zamieszać sytuacje! Aya!?!!? Wooow no zaciekawiłaś mnie strasznie *____*
    Rozdział mega jak zawszę <3
    Ps. Mam taką sprawę :D Jeśli lubi EXO to chciałabym cię zaprosić na bloga, którego od jakiegoś czasu prowadzę z moją przyjaciółką :3 Może przypadną ci do gustu :3 http://exo-style-is-ururong.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG o.o Skąd tu się nagle Aya zjawiła? XDD Ale się w to wciągnęłam *-* Przepraszam, że tak późno komentuję, ale wcześniej miałam trochę problemów ze zdrowiem i w moim związku też nie było za wesoło;-; Teraz postaram się robić to na bieżąco ^-^ Lecę czytać następne rozdziały <3

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje, każdy komentarz jest dla mnie ogromną motywacją :)