Co już było ?

5 kwietnia 2014

Miłośc jest ślepa...4..odwiedziny brata

Leże na łóżku i tempo patrzę w telefon. Powinienem napisać czy dopiero jutro? Nie chce być nachalny ale z drugiej strony jak już wziąłem numer to mógłbym to wykorzystać. Z mojego niezdecydowania wybiło mnie pukanie do drzwi.
-Proszę
W drzwiach staną Hong Ki
-Mogę zająć Ci chwilę?
-Coś się stało?
-Nie, chciałem chwile pogadać.
Nieco mnie to zdziwiło, że akurat ze mną ale i jednocześnie zaciekawiło. Usiadł na skraju łóżka.
-To co się dzieje?
-Z chłopaków chyba masz najlepszy kontakt z Min Ji
-Czy ja wiem...
-Widzisz już dawno nie robiliśmy niczego zupełnie sami a chciałbym ją czymś zaskoczyć.
-więc w czym problem?
-Nie wiem czym
-A na co Ty masz ochotę?
-Zawsze chciałem zabrać ją na plażę o wschodzie słońca
-To zrób to
-Myślisz, że się jej spodoba
-Na pewno
-Dziękuje
Zaczął wstawać
-Hong Ki zaczekaj chwilę
-Tak?
-Jakbyś dostał numer dziewczyny która Ci się podoba to napisał byś do niej od razu czy trochę odczekał?
Spojrzał na zegarek
-O tej porze napisał bym po prostu coś w rodzaju "Dobranoc" i nie zwlekaj za długo bo może być za późno.
-Dzięki
-Nie ma za co

[Jae Hui]
Zamiast spać patrzę już od 3 godzin na telefon i czekam aż przyjdzie jakaś wiadomość. Czy to prawda, że jak się wpatrujesz w telefon to wtedy nic nie przyjdzie, a jak tylko go odłożysz to od razu? No nic jest już tak późno, że nie mam już raczej na co czekać. Położyłam go na szafce nocnej i od razu zaczął wibrować. Szybko otworzyłam wiadomość była od Seung Hyuna "Kolorowych snów" uśmiechnęłam się do wyświetlacza po czym odpisałam i od razu zasnęłam.


Cały dzień korciło mnie by zobaczyć w co takiego mam nie wierzyć odnośnie Seung Hyuna jednak jakoś udawało mi się przezwyciężyć swoją ciekawość. Mama wróciła do pracy więc siedziałam cały dzień sama i zaczynało mi się już strasznie nudzić. Straciłam kontakt ze znajomymi ze szkoły więc nawet nie ma do kogo napisać czy zadzwonić. Pocieszające było to, że za pół roku zaczynał się nowy rok akademicki i mogłam iść na studia. Tylko tu pojawiało się pytanie jakie? W niczym nie byłam wyjątkowo dobra raczej zawsze przeciętna jakiś wielkich zainteresowanań też nie miałam. Z moich rozmyślań wyrwał mnie telefon a dokładniej sms.
"Jesteś zajęta? Może spotkamy się wcześniej i pójdziemy się przejść?"
Był to Seung Hyun, szybko odpisałam mu że z przyjemnością. Nie minęły dwie minuty jak w odpowiedzi dostałam "Będę po Ciebie za 15 minut". Zmieniłam swoje domowe dresy na coś bardziej normalnego i byłam gotowa do wyjścia. Takeru zaczął na mnie szczekać.
-Jesteś już na zasłużonej emeryturze ale jak bardzo chcesz to wstawaj.
Momentalnie  pies się podniósł i stał już obok mnie. Gdy zeszliśmy Seung Hyun już czekał przed budynkiem.

[Seung Hyun]
Musiała się spieszyć bo nawet nie zamieniła okularów na soczewki chociaż swoją drogą te okulary bardzo jej pasowały.
-To gdzie idziemy?
-Tego nie przemyślałem.
Tak jak się tego spodziewałem zaczęła się śmiać.
-Idźmy przed siebie gdzieś dojdziemy na pewno.
-Jak najbardziej mi ten pomysł odpowiada.
I w taki sposób chodziliśmy bez celu po okolicach.
-W przyszłym tygodniu wracam do swojego mieszkania i planujemy miło spędzić wieczór we wspólnym gronie może miała być ochotę do nas dołączyć?
Chyba poczuła się trochę zmieszana.
-A co na to Twoi znajomi?
-Szczerze mówiąc to bardzo chcą Cię poznać. I jeśli nie przyjdziesz to pewnie mi żyć nie dadzą.
-To chyba nie mam wyboru i muszę ocalić Ci życie.
Teraz to ja zacząłem się śmiać.
-Chyba jesteśmy skazani na to miejsce.
-Chyba masz racje
Chodziliśmy bez celu przez ostatnie dwie godziny a i tak wylądowaliśmy w miejscu w którym się poznaliśmy.
-siadamy?
-Z chęcią
Czułem się przy niej tak swobodnie i chyba ona również. Rozmowę o wszystkim i o niczym przerwał nam jej dzwoniący telefon.
-Coś się stało?.....Tak, dokładnie tam......ale jak to? gdzie?
Spojrzała za siebie po czym się rozłączyła i bez słowa wstała i rzuciła się na szyje jednemu z dwóch idących  facetów w okularach przeciw słonecznych. Teraz to ja poczułem się zmieszany i to bardzo. Kim oni do licha są?
-Braciszku jak ja za Tobą tęskniłam.
-Czemu nie zadzwoniłaś do mnie? Dopiero mama mi o wszystkim powiedziała.
-Przepraszam Cię.
-A ze mną to już się nie przywitasz?
-Wybacz
Teraz przytulała się do tego drugiego a ja siedziałem otępiały i patrzyłem na wszystko
-Co wy robicie w Korei?
-Przyjechaliśmy zobaczyć się z Tobą
-A reszta?
-Musiała zostać w Japonii. Przepraszam jestem nie uprzejmy
Tym razem zwrócił się do mnie. Zdjął okulary i podał mi rękę.
-Jestem Kohara brat starszy brat Jae Hui a to mój przyjaciel Ogata.
-Miło mi jestem Seung Hyun
Byłem w szoku. Jakim cudem jest jego siostrą?
-To może ja już pójdę i nie będę wam przeszkadzał.
-W żadnym wypadku przecież ona później nie da mi żyć bo zepsułem jej randkę.
-To nie randka
Odpowiedziała po cichu rumieniąc się przy tym.
-Już ja Cię znam. No dobrze nie stójmy tak chodźmy coś zjeść rodzice czekają.
-To ja na prawdę już pójdę.
-Idziesz z nami.
Jak powiem w domu, że jadłem kolacje z Alice Nine to mi nie uwierzą.
-Coś się brata nie słuchasz, miałaś się za muzyków nie brać przecież widzisz jacy jesteśmy.
-Widzę bardzo dobrze jak mój brat siedzi pod pantoflem żony.
-On jest złym przykładem.
-A kto jest dobrym?
-Spójrz na Sage.
-Hmm niech się zastanowię jest chyba z tą samą dziewczyną od jakiś 2 lat
- kurczę zestarzeliśmy się już.
Zaczęła się śmiać z tego co powiedział gitarzysta.
Czułem się nieco nie zręcznie. Doszliśmy do jakieś restauracji. W środku byli już rodzice Jae Hui.
-Dobry wieczór nazywam się Song Seung Hyun i jestem znajomym Jae Hui
Byli starszymi ludźmi którzy wydawali się na prawdę sympatyczni.
-Dobry wieczór cieszymy się, że przyszedłeś.


-Idziemy do domu bo Twój brat rano musi wracać. Wróć niedługo
-Dobrze za chwilę będę w domu.
Zostaliśmy sami, zabrali nawet psa. Nie ukrywam, że było bardzo miło i szybko przestałem czuć się dziwnie.
-Masz bardzo miłą rodzinę.
Uśmiechnęła się
-Przepraszam za brata, że tak na siłę Cię ciągnął
-Nie przepraszaj było na prawdę bardzo miło.
-I przepraszam, że CI o nim nie powiedziałam ale chyba Ty to rozumiesz, nikt z moich znajomych nigdy nie wiedział.
-Bardzo dobrze to rozumiem. Ale nie jesteście do siebie w ogóle podobni no i jak udawało Ci się to ukrywać?
-Ponieważ nie mamy wspólnych rodziców moja mama i jego tata wzięli ślub po raz drugi a my jesteśmy dziećmi z pierwszego małżeństwa ale traktujemy się jak prawdziwe rodzeństwo. Tyle, że on został w Japonii a ja z rodzicami przeniosłam się kilka lat temu tutaj.
-Czyli jesteś japonką?
Roześmiała się
-Nie jestem 100% Koreanką tak samo jak on jest 100% Japończykiem.
-Nie będę dłużej Cię zatrzymywał pewnie rzadko się widujecie.  Dziękuje za miło spędzony dzień i śpij dobrze.
-Jest już ciemno i różni ludzie się tu kręcą czy mógłbyś napisać jak już dojdziesz do domu?
-Oczywiście.
-Dziękuje. Więc dobrej nocy.
Niepewnie zrobiłem krok w jej stronę. Czy źle robię? Co w ogóle mnie do tego podkusiło? Przytuliłem ją i pocałowałem w policzek. Mimo, że było ciemno było widać jej rumieńce i to jak przygryza swoją dolną wargę.

Dziś chyba jeszcze krócej niż ostatnio ale wybaczcie mi mam masę nauki teraz a do tego jestem chora wiec mój mózg pracuje na niepełnych obrotach więc przepraszam bardzo jeśli ten rozdział nie ma najmniejszego sensu..

1 komentarz:

  1. Nie spodziewałam się tego, że wprowadzisz Alice Nine do tego opowiadania, ale wyszło na serio ciekawie! :D Bardzo czekałam na kolejny rozdział i opłacało się :) był na serio mega świetny!
    Czekam na kolejny oczywiście z zapartym tchem! Hwaiting!
    No i oczywiście życzę ci powrotu do zdrowia!!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje, każdy komentarz jest dla mnie ogromną motywacją :)