Co już było ?

23 grudnia 2013

46...Niespodzianka

Przywiozłem Min Hwana do domu, chciałem się umyć i przebrać po czym wrócić do Min Ji . W domu było jakoś dziwnie nie umiem ocenić o co chodziło ale coś mi nie pasowało. IU już czekała niemal w drzwiach tak samo jak Jong Hun. Dziewczyna przejęła perkusistę i zabrała go do pokoju.
-Co tu tak pusto?
-Wszyscy korzystają z chwili wolnego i gdzieś wybyli.
-No dobra to też zaraz jadę.

[Jong Hun]
Było mi głupio tak kłamać ale co miałem powiedzieć, ze wszyscy siedzą na górze i czekają aż pojedziesz by wrócić do pracy?

Gdy tylko Hong Ki wyszedł wróciłem na górę wrócić do pracy. Teraz straciliśmy osobę do pomocy ale i tak musieliśmy dać rade przez te 4 dni które nam pozostały. Na szczęście Min Ji z dnia na dzień czuła się coraz lepiej ale niestety też to oznaczało, że mamy mało czasu. Przez co musieliśmy zrezygnować z imitacji nieba na suficie i pozostać przy standardowym białym. Jae JIn był z tego powodu nieco zasmucony ale co poradzić czas na gonił.
-A tak bardzo chciałem zobaczyć jak to wyjdzie..
-Obiecuje Ci, że pierwsze dziecko jakie pojawi się w zespole otrzyma takie niebo od nas.
-Czy my o czymś nie wiemy?
Teraz wszyscy patrzyli na mnie i NaNe
-Nawet o tym nie myślcie, jak już coś to nie my będziemy pierwsi
-Skąd ta pewność?
-Wracajcie do pracy!
-Ale musimy zaczekać, aż Aya i Seung Hyun skończyął  odklejać gwiazdki.
-Ale już wszystkie możecie brać się za sprzątanie.
Muszę przyznać, że efekt wyszedł świetny. Na ciemno czerwonej ścianie znajdowały się gwiazdki różnej wielkości w kolorze reszty ścian.
-No dobra to dziś sprzątamy i odklejamy taśmę z podłogi i sufitu a jutro zaczynamy skręcać meble.

Byliśmy wykończeni całym tygodniem ale przy okazji świetnie się przy tym bawiliśmy. Z piwnicy przynieśliśmy trochę rzeczy Min Ji i połączyliśmy je z rzeczami wokalisty. Jakimś cudem wszystko ze sobą współgrało. Teraz już tylko dziewczyny kończyły układać rzeczy i czekaliśmy na przyjazd właścicieli pokoju.

Po skończonej robocie rozsiedliśmy się zadowoleni na kanapie i czekaliśmy ciekawi reakcji.

[Min Ji]
W końcu mogłam wrócić do domu. Nie nawiedziłam szpitali. Razem z Hong Kim wysiedliśmy z samochodu i weszliśmy do domu. W środku był tylko Jong Hun cała reszta gdzieś wyparowała. Przywitałam się z nim i chciałam się przebrać. Otworzyliśmy razem z wokalistą drzwi do naszego pokoju i nas zatkało. Był pusty... stały tylko meble ale bez naszych rzeczy. Hong Ki był tak zaskoczony, że nie wiedział czy ma być zły czy się śmiać.
-Gdzie są nasze rzeczy?
-W waszym pokoju.
Jong Hun odpowiedział to z takim spokojem jakby one tam faktycznie były.
-Ale tu nic nie ma.
-Przecież mówię wam, że w waszym pokoju to co usilnie idziesz do gościnnego.
Nie było nas tu tydzień znaczy mnie Hong Ki co jakiś czas tu wpadał a tu co? Nic nie rozumieliśmy.
-Ale tu jest nasz pokój.
-Już nie
-O czym Ty mówisz?
 Zaczął się z nas śmiać, a my staliśmy zdziwieni i nie wiedzieliśmy  co mamy zrobić.
-Już tak nie stójcie tylko chodźcie.
Podniósł się i ruszył w kierunku schodów. Hong Ki wziął mnie na ręce ponieważ zakręciło mi się w głowie. I w ten sposób weszliśmy na ostatnie piętro. Jong Hun otworzył drzwi do pokoju, a nas zatkało. Byli tam wszyscy nasi znajomi, ale to nic pokój był prześlicznie urządzony i znajdowały się tam nasze rzeczy. Wielkie okrągłe łóżko stało przy ścianie całej pokrytej gwiazdkami, a nie z góry spływał biały baldachim z przymocowanymi lampkami w kształcie gwiazdek. Wielki telewizor wisiał na przeciwko. Znalazła się tu nawet moja stara toaletka do której miałam sentyment łącznie ze zdjęciami które zawsze na niej wisiały. Podeszłam do nich i przejechałam ręką po zdjęciu brata, mimowolnie z oczu pociekły mi łzy. Aya od razu podeszła
-Przepraszam, nie pomyślałam
-Nie, nie, dziękuje wam bardzo.
-Ale skąd wy na to wzięliście pieniądze?
Hong Ki zaczął znowu myśleć realistycznie
-Ojciec Min Ji co miesiąc przelewa mi pieniądze za wynajem jej pokoju i uparł się, że chociaż tyle musi zrobić więc stwierdziłem, że będę odkładał te pieniądze i zrobię coś dla was za nie.
-Jesteś geniuszem.
Hong Ki rzucił się liderowi na szyję.

[Jong Hun]
Miło było patrzeć na zaskoczenie i radość przyjaciół. Aya właśnie pokazywała przyjaciółce widok z tarasu a Hong Ki nie chciał się ode mnie odkleić.
-Za chwilę dziewczyny będą zazdrosne.   Odklej się już, jeszcze jedną rzecz musicie zobaczyć.
Otworzyłem drzwi znajdujące się w pokoju.
-Tu jest wasza garderoba, musicie się jakoś pogodzić i zmieścić w jednej.
-Jesteście niesamowici!


Obiecuje, że w końcu znajdzie się tu coś dłuższego i na obietnicach się kończy..
Przepraszam was za to ale po prostu czasu nie mam zupełnie, może uda mi się coś po świętach..no zobaczymy.

A teraz chce wam życzyć wesołych i rodzinnych świąt :*


2 komentarze:

  1. Och jejku... Jak ja im zazdroszczę tego pokoju <3 Jak ja bym chciała żeby całe F.T Island urządziło mi I Hong Ki wspólny pokój <3 <3
    Rozdziałek na serio świetny :d Szkoda tylko, że taki krótki no ale cóż rozumiem... Święta i te sprawy :D
    Dużo Weny Życzę i Wesołych Świąt!!! <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję i wzajemnie Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku! Cudowny rozdział, w pewnym momencie zastanawiałam się czy aby przypadkiem nie opisałaś mojego pokoju ale jest ok. to jednak nie mój pokój :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje, każdy komentarz jest dla mnie ogromną motywacją :)