Co już było ?

11 czerwca 2012

Pierwszy dzień szkoły..

Dobrze, że postanowiłem jednak zostać w pokoju Min Ji. Męczyły ją koszmary, nie wiem czy było to spowodowane filmem czy to tylko zbieg okoliczności ale cieszyłem się, że tu jestem. Tylko jaki ze mnie pożytek? Siedzie na fotelu i zastanawiam się czy ją budzić czy nie. W końcu sama usiadła i ciężko oddychała. Usiadłem na skraju łóżka i ją objąłem.
-Już wszystko dobrze. To był tylko zły sen.
-Hong Ki? Co Ty tu robisz?
-Mieszkam
-Nie co robisz w moim pokoju?
Spojrzała na fotel i koc leżący na nim.
-Spałeś tu?
-Wiem, że łatwo Cie przestraszyć i bałem się, że będziesz miała koszmary po tych horrorach więc postanowiłem tak dla pewności zostać z Tobą.
Kiedy tak teraz plątałem się w swoich myślach wydawało mi się to wszystko nielogiczne.
-Dziękuje, to miłe
-Pójdę już do siebie.
Złapała mnie za rękę.
-Zostań, proszę.


Obudziło mnie otwieranie drzwi. Do pokoju wsadził głowę Seung Hyun.
 -Min Ji wstawaj, dziś pierwszy dzień szkoły.
Odwróciłem się w stronę przyjaciela.
-Hong Ki? Przepraszam.
Zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć już go nie było. Musiałem szybko interweniować zanim mogło by być już za późno.
-Min Ji wstawaj. Za godzinę jedziecie do szkoły.
gdy miałem już pewność, że wstanie a nie zaśnie ponownie poszedłem szukać Seung Hyuna.Na moje szczęście właśnie kończył jeść śniadanie niestety nie był sam.
-Chodź, musimy pogadać.
-Możemy jak wrócę?
-Nie.
Poszliśmy do mojego pokoju.
-To nie tak jak myślisz.
-A co według Ciebie myślę?
Może faktycznie wyolbrzymiłem sobie wszystko?
-Nie ważne. W każdym do niczego w nocy nie doszło. My tylko spaliśmy.
-Przecież o nic was nie posądzam. Znam was i wiem, że nie należycie do osób tego pokroju. Chociaż w waszym przypadku to tylko kwestia czasu, aż dojdzie do czegoś więcej.
-O co Ci chodzi? Spałem tam bo miała koszmary.
-A najpierw tam zostałeś bo się zakochałeś.
-Przecież wiesz, że akurat mi to nie wolno się zakochać.
-Zakaz zakazem ale serca nie oszukasz i nie zmusisz do niczego.
-Owszem kocham ją ale jak siostrę, a ona mnie jak brata. Nic po za tym.
-Skoro macie się za rodzeństwo to trochę chore uczucia was łączą.
-O co Ci chodzi?
-Rodzeństwo nie pożąda się siebie na wzajem.  Przestań wszystkich okłamywać a przede wszystkim samego siebie.
Zostawił mnie samego z tysiącami myśli na raz.


[Min Ji]
Weszliśmy do wielkiego budynku. Wszędzie było pełno ludzi, każdy schodził nam z drogi.
-To widzimy się podczas przerwy obiadowej.
Jae Jin został na dole, a my weszliśmy na drugie piętro. Weszliśmy do jednej z klas. Seung Hyun i Min Hwan zajęli dwie  ostatnie ławki a mi wskazali jedną z znajdujących się obok. Klasa powoli zaczęła się zapełniać Do mojej ławki podeszła jakaś dziewczyna. Sugerując się wyglądem i pewnością siebie było można spokojnie sądzić, że zalicza się ona do jednych z tych najpopularniejszych w szkole. Oparła się o ławkę.
-To moje miejsce, znajdź sobie jakieś inne.
Najwyraźniej do zbyt miłych nie należała.
-Jakiś problem?
Min Hwan stał już obok dziewczyny.
-Czyjaś pomoc domowa zajęła moje miejsce i najwyraźniej nie zna koreańskiego bo jeszcze tam siedzi.
-Chyba muszę wprowadzić pewne poprawki w Twoje spostrzeżenia.
-Dzieci proszę o spokój i zajęcie swoich miejsc.
Do klasy weszła nauczycielka.
-Pani profesor jakaś nowa zajęła moje miejsce.
-proszę usiądź tam.
Wskazała jej ostatnią wolną ławkę. Oburzona księżniczka z grymasem na twarzy usiadła na wskazanym miejscu.
-Proszę bądźcie mili dla swojej nowej koleżanki. Seung Hyun, Min Hwan. .
Obaj wstali.
-Z tego co wiem dobrze znacie Min Ji.
-Zgadza się.
-Czy możecie później oprowadzić ją po szkole?
-Dobrze
-Pomóżcie również jej w nadrobieniu zaległości. 
-Oczywiście.
-W takim razie usiądźcie.
Księżniczka uniosła rękę.
-Tak?
-Czy skoro ma ona jakieś zaległości nie powinna iść do słabszej klasy?
-Nie uważam by było to konieczne. A teraz jeśli pozwolisz poprowadzę lekcję.

W trakcie przerwy obiadowej zeszliśmy do stołówki, bez problemu w tłumie odnalazłam  Aye, machała do mnie z drugiego końca pomieszczenia.
-Myślę, że możesz mieć powoli dosyć jedynie męskiego towarzystwa. Idź do niej.
Z wielką chęcią skorzystałam z propozycji Min Hwana. Przeszłam między stolikami i zajęłam miejsce obok przyjaciółki która najwyraźniej dobrze dogadywała się już ze swoją nową klasą.
-Ta szkoła jest niesamowita. Widziałaś już całą?
Aya była zachwycona tylko nie jestem pewna czy to nie z powodu tego tego, że jej obiekt westchnień chodzi ze mną do klasy a jak się później okazało owe zauroczenie nie jest jedno stronę.
-Jeszcze nie.
-W takim razie chodź.
Pociągnęła mnie za rękę i wyszłyśmy z budynku. Otaczał nas teraz niewielki park należący do terenu szkoły.
-Czy tu nie jest pięknie?
-Masz racje. Tu jest cudownie.
Usiadłyśmy na jednej z ławek znajdujących się pod drzewem by zjeść. Nie wiem skąd pojawiła się raptem księżniczka której imienia nie było dane mi poznać. jednak co do niej jednego mogłam być już pewna, będzie ona moim szkolnym utrapieniem.
-Widzę, że integrujesz się z młodszymi. Mądre posunięcie.
-Nic Ci do tego z kim się przyjaźnie.
-Posłuchaj mnie teraz uważnie. Odpuszczę Ci to, że znasz obecnych najprzystojniejszych uczniów tej szkoły jeśli będziesz trzymać się od nich jak najdalej. Nie oni są moim celem jednak oni pomogą mi go osiągnąć. Już wkrótce ja i Hong Ki będziemy razem i nikt mi w tym nie przeszkodzi. Rozumiesz?
-Nie wiem czy zauważyłaś ale on już nie chodzi do tej szkoły.
Zaśmiała się teatralnie wraz ze swoją czteroosobową świtą.
-Widzisz tamten budynek? To szkoła wyższa do której już niedługo będzie uczęszczał.
-Nie wiem czy dobrze zrozumiałam. Ponieważ masz jakieś urojenia mam odsunąć się od przyjaciół?
-Przyjaciół? Jesteś taka zabawna kto by chciał się z Tobą przyjaźnić.
-Najwyraźniej Twój ideał.
-Po prostu jest im Ciebie żal. Brzydka, głupia i nie wiadomo skąd się wzięła nie da się takiej lubić. Chyba, że ktoś Twojego pokroju.
Mówiąc to spojrzała na Aye.
-To może lepiej Ty posłuchaj mnie. Nie z takimi jak ty miałam już do czynienia.
-Tu świat wygląda inaczej niż w jakieś dziurze specjalnej troski. Chłopcy mogli mieć władze w tej szkole ale jej nie chcieli i w ten sposób to ja ją mam wiec bez problemu mogę Cię zniszczyć.
Podeszła bliżej i wyrzuciła nasze pojemniki z jedzeniem.
-Co się tu dzieje?
Nam sam koniec zjawili się Jae Jin, Min Hwan i Seung Hyun.
-Masz jakiś problem?
-Tylko te dwie prymitywne istoty opowiadające kłamstwa.
-Jej w to nie mieszaj, nie odezwała się nawet słowem.
Nie wytrzymałam i podniosłam głos.
-Jakie kłamstwa?
Spokojnym tonem zapytał Seung Hyun.
-że się z wami przyjaźnią.
-Masz racje to co mówisz po części jest kłamstwem.
Otworzyłam szeroko oczy na słowa gitarzysty, zresztą nie tylko ja ale wszyscy którzy tu byli.
-Więc może Ci to szybko wyjaśnię. Owszem Min Ji jest przyjaciółką całego zespołu, a z tego co już zdążyłem zrozumieć to Aya się nie odezwała więc jak mogła kłamać? Ale tak dla jasności jest przyjaciółką Min Ji więc jednocześnie i zespołu ale nie moją. Gdybym nazwał ją przyjaciółką było by to obraźliwe w stosunku do niej ponieważ jest moją dziewczyną. Teraz już chyba wszystko zostało wyjaśnione.
-To jeszcze nie koniec.
Księżniczka a raczej królowa śniegu odwróciła się napięcie i odeszła.
-Masz racje to nie koniec, przyjaźń to zbyt mało między nimi.
Krzyknął jeszcze za nią zwracając na nas uwagę wszystkich pozostałych.
-Nieźle ją wkurzyłeś.
Min Hwan skoczył mu na plecy.
-Od dawna czekałem na jakąś okazje.

Po zajęciach władowaliśmy się do samochodu i ruszyliśmy w stronę domu.
-Mam do was prośbę.
-jaką?
-Nie mówcie pozostałym o tym co się dziś działo.
-Jak sobie życzysz.
Przed domem czekał już zniecierpliwiony Jong Hun.
-Co tak długo.
-Wracamy prosto ze szkoły więc jakie długo?
-I jak było? Jak Ci się szkoła podoba? Jak inni uczniowie?
Wszyscy spojrzeli na mnie czekając na odpowiedź.
-Szkoła jest na prawdę ładna, a uczniowie bardzo mili. Cieszę się, że dzięki Tobie mogę tam chodzić.
Na twarzy lidera pojawił się wielki uśmiech.
-W takim razie chodźcie, jedzenie już czeka.
-Mnie nie uwzględniaj przebieram się tylko i jadę.
-Gdzie?
-Umówiłem się.
-Przyznał się dziś, że ma dziewczynę.
-Jae Jin zamknij się.
-Kogo?
-Aye
-Czemu mnie to nie dziwi..

Seung Hyun już dawno temu wybiegł z domu jak oparzony, Hong Ki niedawno wyszedł bez słowa a my jak te nieszczęścia nie mające co ze sobą zrobić siedzieliśmy przed telewizorem.  Przełączając na kolejny kanał natrafiłam na podekscytowanego reportera, ponieważ zazwyczaj mówią o niezłych bzdurach to zostawiłam przynajmniej będzie się z czego pośmiać. "Mamy dla was sensacje z ostatniej chwili. Zrezygnowany miałem już wracać do naszego studia gdy napotkałem wokalistę ze znanego zespołu FT. Island z śliczną solistką IU"
-Czy oni nie mają czego już wymyślać?
Oburzył się nieco Jae Jin.
-Chyba nie do końca wymyśla sam zobacz. 
Kamera była skierowana w stronę niewielkiej restauracji w której siedział Hong Ki z faktycznie śliczną dziewczyną. Było widać, że dobre się bawią. W sercu poczułam ukucie. Tylko czemu? Przecież nie mogłam być zazdrosna bo niby z jakiej racji.
-Jak on mógł? Co za debil!
Min Hwan najwyraźniej był mocno wkurzony.
-Min Ji idziemy. Masz sporo zaległości, pomogę ci je nadrobić.
Wolałam teraz z nim nie dyskutować więc bez słowa poszłam do jego pokoju. Był na prawdę mocno wkurzony nawet nie zauważył, że trzeci raz tłumaczy mi dokładnie tą samą rzecz którą zrozumiałam za pierwszym razem.
-Min Hwan ochłoń trochę. Nauka w takim stanie nic nie da.
-Przepraszam, że Cie wykorzystałem. Musiałem oderwać się myślami.
-Co się dzieje? Chodzi o tamtą dziewczynę?
-Hong Ki dobrze wie, że od dawna mi się ona podoba jednak nigdy nie miałem okazji by chociaż by z nią porozmawiać. A on teraz siedzi sobie z nią jakby nigdy nic i pierdoli jakieś uwodzicielskie głupoty.
-Wiem jak to wygląda ale może się mylimy?
-Czyżby? Wierzysz w to, że jest inaczej?
-Nie ale to Twój przyjaciel.
Wróciliśmy do pozostałych. Wrócił już nawet Seung Hyun.
-Co tu taka napięta atmosfera? Chyba nie z mojego powodu?
-Oczywiście, że nie. To wina Hong Kiego.
Około 23 wrócił winowajca wszystkiego oczywiście nie był sam. Też ma czelność przychodzić teraz z nią.
Seung Hyun widząc to zerwał się z kanapy i stał jak słup, najwyraźniej sam nie wiedział co ma zrobić i powiedzieć. Najmniej do stracenia miałam ja w końcu jeśli to ja będę miała z nim na pieńku to mogę wrócić do siebie i zespól na tym nie ucierpi.    Stanęłam na przeciwko niego.
-Co Ty sobie do cholery myślisz? Jak możesz się tak zachowywać w stosunku do przyjaciela? Tak się nie robi. Nawet jeśli Ci się ona podoba to przynajmniej powinieneś uprzedzić o tym Min Hwana. Myślałam, że jesteś z tych co dbają  o przyjaciół.
Odwróciłam się napięcie i chciałam iść do pokoju, powiedziałam to co miałam i teraz powinien się wytłumaczyć przed chłopakami a nie przede mną. jednak uniemożliwił mnie fakt, że złapał mnie za rękę nieco mocniej niż powinien. Musiał przewidzieć to, że będę chciała ją wyrwać nie słuchając go.
-Daj mi się wytłumaczyć i dopiero później mnie osądzaj.
-Masz 3 minuty.
-Dobrze wiem, że Min Hwan ma do niej słabość ale nigdy nie mieli okazji się tak naprawdę poznać zawsze nie było na to czasu. Natomiast ja znam ją od jakiegoś czasu i postanowiłem się z nią spotkać i zapytać czy nie miała by ochoty poznać lepiej mojego przyjaciela. Zgodziła się i dlatego przyszła teraz ze mną. Nie chciałem, żeby media nas zobaczyły ale stało się. Nie chciałem wam niczego mówić na wypadek gdyby Ji-eun się jednak nie zgodziła.
Zrobiło mi się głupio za pewne nie tylko mi wszyscy niesłusznie go osądzaliśmy.
-Przepraszam.
Uśmiechną się tylko i odsłonił dziewczynę. Na żywo wyglądała jeszcze lepiej niż w telewizji.
-Przepraszam. Nazywam się Min Ji
Wyciągnęłam rękę w jej stronę którą szybko uścisnęła.
-Miło mi  Ji-eun Hong Ki miał racje, jesteś bardzo bezpośrednia w tego typu sytuacjach. 
-Nie wierz we wszystko co mówi. 
-Zapamiętam. 
Roześmiała się w ten dziwny słodki ale szczery sposób. Hong Ki podszedł do mnie i szepną mi do ucha. 
-Zostawmy ich teraz samych. 
Bliskość jego twarzy spowodowała to dziwne uczucie w żołądku. 




  To tak jakby ktoś nie wiedział jak wygląda IU (Lee Ji-eun)
Przypomina mi tu trochę dziecko postawione w kącie za karę xD 

Chcę zachęcić was do odwiedzania jednej strony www.pmiska.pl myślę, że stronę można porównać do strony pajacyka tyle, że potrzeba więcej kliknięć i jest ona poświęcona zwierzętom a nie dzieciom jak w kwestii pajacyka.

3 komentarze:

  1. O i mamy kogoś nowego w opowiadaniu i kiedy Hong Ki przyzna się sam sobie że się zakochał.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham twoje opo! Jestem zachwycona coraz bardziej z każdym zdaniem, które czytam! *__*
    Kiedy Hong Ki przyzna się chociaż sam sobie? Bo ja tu czekaaaaam no!
    Ps. U mnie na alwaysbeminefti.blog.pl są dwa nowe rozdziałki :D zapraszam :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje, każdy komentarz jest dla mnie ogromną motywacją :)